poniedziałek, 30 listopada 2015

Matka to także kobieta

    Ostatnio stwierdziłam, że muszę się za siebie wziąć. Malowanie się codziennie jest mega męczące przy dwójce małych dzieci. Zrobiłam wiec sobie makijaż permanentny i zaczęłam chodzić na kobiecą siłownię. Po paru wizytach w owej siłowni czuję się znacznie lepiej. Przychodzę zadowolona i chętna do dalszej zabawy. Czuję, że żyję bo donosiłam chwilami wrażenie, że dziczeję "rozmawiając" z chłopcami.
     Dzisiaj kolejne 2 godziny na siłowni, zero zmęczenia i zakwasów. Polecam wszystkim mamom, które też tak mają by zrobiły coś dla siebie np.: poszły na kawę z koleżanką, do kina czy na siłownię bo to bardzo dużo daje.
     My mamy musimy być zawsze w 200 % aktywne ale musimy pamiętać także o tym, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz