środa, 4 czerwca 2014

dzień trzeci :)

       Dzisiaj już lepiej. Wstałam rano i o dziwo mięśnie mnie nie bolą, jednak najlepszym sposobem na zakwasy są ćwiczenia w dniu następnym. Zdecydowanie lepiej. Dzisiaj już nic nie boli :) a zdecydowanie lepiej się czuję przez cały dzień jak rano poćwiczę :D jakoś w ogóle lepiej :D
       Myślałam, że wyjdę dzisiaj z syneczkiem na spacer ale niestety mały śpi a pogoda się zdążyła zepsuć :( coś czuję, że jeszcze 10 minut i znów będzie padało :( masakra z tą pogodą :( i pomyśleć, że czerwiec jest... jedni mówią, że od jutra ładnie i upały, inni że dopiero w przyszłym tygodniu a ty człowieku sam się domyśl... jakby było ładnie, wzięłabym małego nad wodę na spacer, posiedzielibyśmy, a teraz zostanie mi tylko wyglądanie przez okno i poodbijanie na szybie maleńkie paluszki :D które oczywiście ani troszkę mi nie przeszkadzają :) ale słońce by się przydało :)
       Jeśli nie będzie słońca jeszcze przez kilka dni to zabieram Krzysiulka na basen :) niech oswaja się z wodą :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz