środa, 2 października 2013

Październikowe szaleństwo z wierszem na ustach

       I nastał. Miesiąc w którym zakończyłam remont w pokoju małego, miesiąc porodu i strachu który mu towarzyszy ale i Wielkiego szczęścia, że w końcu się udało, że donosiłam, że zostaniemy rodzicami. Takie coś bardzo buduje. Z każdym dniem widzę po sobie i mojej drugiej połowie, że to wszystko co przeszliśmy przez te 7 lat, które razem jesteśmy scementowało nasz związek. Początki bywały trudne, płacz, kłótnie, niedopowiedzenie, brak umiejętności rozmowy bo w końcu każde chciało postawić na swoim. Cały okres docierania się dał nam ostro do myślenia ale dzięki niemu teraz się śmiejemy z niektórych rzeczy, które wcześniej miały miejsce. Uwielbiam kiedy kładziemy się spać a on jak zapomni i uśnie a w nocy się przebudzi, daje mi buziaka i mówi... "dobranoc Ci nie powiedziałem". Uwielbiam kiedy siedzimy w salonie, nic nie robimy, TV gra a ja mam go dla siebie. Mimo, że teraz to rzadkość bo z reguły jak wychodzi to jednej pracy o 6, o 14 jedzie do drugiej i wraca po 22 do domu a potem zaraz biegnie do pokoju małego i tam przesiaduje do 1 nie raz do 2 w nocy. Czasem mi go szkoda bo wycieńczony, bo oczy mu się zamykają ale mimo to robi dalej z uśmiechem na ustach :D Podziwiam za zaradność, za siłę, za wytrwałość i za zaangażowanie :) ciekawe jak będzie gdy się mały urodzi czy też tak chętnie będzie robił przy nim czy już nie bardzo... nie ważne, póki co cieszę się, że się udało :D
       Strata dwójki dzieci to straszny cios dla małżeństwa, które pragnie dziecka. Gdyby nie moja rodzina i mąż to pewnie już dawno by mnie do szpitala psychiatrycznego wywieźli. To dzięki nim mam w sobie siłę i energię, to dzięki ich pomocy stoczyłam walkę ze swoją psychiką i udało się... będę mamą. Dla mnie to teraz najwspanialszy czas :D na wspominki mnie wzięło. Pamiętam jak napisałam po drugim poronieniu wiersz, to on odizolował moje myślenie od tego co się stało. Dedykuję go mojemu mężowi i rodzinie bo dzięki nim znów uwierzyłam, że się uda i stało się... dla wszystkich sentymentalnych i tych co przestali wierzyć w to, że się uda... nie warto, los potrafi się odmienić... :D

„Maleńka tarcza ale wystarcza”
Maleńka byłaś lecz szczęścia niemało,
Tak szybko odeszłaś, tak krótko to trwało,
Gdzieś w sercu zostałaś pomimo tęsknoty,
Mimo, iż miałam zamoknięte oczy.

I przyszłaś jak tchnienie znów razu pewnego,
Lecz szybko odeszłaś spod serca mojego,
I bardzo kochałam dwie małe istoty,
I brak mi ich bardzo, były jak skarb złoty.

Czasem wspominam te cudowne chwile,
Choć ulotne były jak barwne motyle,
Wracam samotnie w otchłań wspomnienia,
Bo to co raz było już się nie zmienia.

Lecz teraz mam siłę by stoczyć tę walkę,
Przelewam mą miłość i ból mój na kartkę,
Bo wszystko przeminie a miłość zostanie,
Odejdzie w niepamięć tęsknota i łkanie,

Bo mimo, iż mała jest serca mego tarcza,
Bardzo maleńka ale wystarcza…

Kocham Was moje Aniołeczki [*] Mamusia
Chyba powinna skończyć ten wiersz jakimś pozytywnym akcentem....

...Wystarcza na tyle, by walczyć od nowa,
By być uśmiechnięta, na szczęście gotowa,
By znowu tocząc walkę z mozołem,
Zwyciężyć i odejść z podniesionym czołem.

Odejść jako matka co szczęścia doczekała,
Mimo, iż wcześniej wiele przepłakała,
Teraz czeka na Ciebie, syneczku kochany,
By Cię przytulić i uleczyć rany.

Teraz gdy minęło już kilka lat,
Zmienił się rachunek mych zysków i strat.
Mam dwa aniołki i dwoje dzieci,
A czas teraz w szczęściu i miłości leci.


Dla wszystkich którzy się poddają... nie warto :) wiara czyni cuda :)

2 komentarze:

  1. Ktoś pomyśli, że jestem śmieszna, że udaję... Ale na początku zaszkliły mi się oczy. A na wierszu... Spadła jedna łza i druga i trzecia z czwartą spływa... I uśmiech się pojawił.
    Zazdroszczę Ci wiesz czego. Będzie cudownym tatusiem. I dzielna babeczka z Ciebie.
    Dla Aniołków (*)
    Ściskamy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ piekny wiersz :) i ten końcowy pozytywny akcent :) wydaje mi sie ze Ci co tracą nadzieje powinni go przeczytać ale też powinni poznać Twoja historię :) jesteś przykładem ze nie można tracić nadziei :) tak trzymaj :)
    Ps. I pisz więcej wierszy :)

    OdpowiedzUsuń