piątek, 28 czerwca 2013

Takie tam

Dzisiaj dzień zaczął się ciężko... hmm o ile można nazwać tamten zakończonym. Cała noc nieprzespana, duszący kaszel, jednym słowem męczarnia. Ale humor póki co poprawiły mi dwie rzeczy tj. dwie sukienki, które, z samego rana przyniósł listonosz :D ogólnie jestem bardzo zadowolona :) w jednej pójdę już jutro na wesele a druga zostaje na obronę. Także mogę powiedzieć, że za tak niskie pieniążki mam na twarzy banana od ucha do ucha :) Nabytkami pochwalę się jutro jak wrócę od fryzjera i się pomaluję, żeby nie straszyć wyglądem :P

Dzisiaj doszłam do wniosku, że chyba znów wrócę do rękodzieła :) kiedyś bawiłam się w to regularnie ale później brak czasu, mąż, rodzina, dom i jakoś zaniechała mojego origami bo tym się specjalizowałam :) teraz myślę o metodzie sutasz :) już od dłuższego czasu staram się za to zabrać ale jakoś nie wychodziło. Dzisiaj zamówiłam żyłki i koraliczki i zobaczymy co z tego będzie :) w końcu siedzę w domu i mogła bym się zająć czymś ciekawym :) jeśli przyjdzie i coś stworzę to się pochwalę. Marzy mi się zrobić  sobie komplet biżuterii, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Póki co będę czekała na przesyłkę :)

3 komentarze: